Królewskie miejsce

Franciszek Kucharczak

GN 24/2021 |

publikacja 17.06.2021 00:00

Gdy powiesz „Szydłów”, najczęściej usłyszysz: A gdzie to jest? Czas się dowiedzieć i osobiście tam wybrać, bo warto.

Plac zamkowy. W budynku po prawej odbywały się sądy królewskie. Plac zamkowy. W budynku po prawej odbywały się sądy królewskie.
Roman Koszowski /foto gość

Samochód dociera do zakrętu, zza którego wyłania się usadowione na wzniesieniu… średniowieczne miasto. Zębate mury ciągną się setkami metrów, opasując całą miejscowość. Kto jedzie od strony Jędrzejowa w kierunku na Staszów, a nie znał tego miejsca, jest zaskoczony. Jak to – coś takiego w Polsce? No właśnie – Szydłów dopiero wychodzi z zapomnienia. Ongiś jednak było to jedno z najważniejszych polskich miast. Jego znaczenie wynikało m.in. z położenia na ruchliwym szlaku handlowym, łączącym Kraków z Sandomierzem i Lublinem. Wielokrotnie w tutejszym zamku zatrzymywali się królowie. Najczęściej bywał tu Władysław Jagiełło. Szczególnie pamiętna była chwila, gdy wraz z masą rycerstwa zjawił się tu w 1410 roku, przed bitwą pod Grunwaldem. Potem, wskutek dziejowych burz, miasto wyludniło się, podupadło, a w końcu, decyzją administracji carskiej, na długie lata stało się wsią. Prawa miejskie Szydłów odzyskał dopiero dwa lata temu. Powoli też Polacy uświadamiają sobie, jaką perłę mają niemal w samym sercu kraju.

Kościół za pokutę

Wśród widocznych znad korony murów zabudowań dominuje stromy dach gotyckiego kościoła z wieżową sygnaturką na szczycie. Kierując się do świątyni, musimy objechać fortyfikacje od południa. Jadąc wzdłuż muru, docieramy do szerokiego przejazdu, znajdującego się w miejscu dawnej Bramy Opatowskiej. Pozostał po niej fragment grubej kamiennej ściany, podobnej do wielkiego bloku skalnego. Tylko tędy można wjechać samochodem w obręb murów i jedynie tą drogą można nim wyjechać. Pozostałe dwa przejścia – znakomicie zachowana Brama Krakowska i niewielki otwór w murze od strony kościoła – dostępne są jedynie dla pieszych bądź pojazdów jednośladowych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.