Pokój, pokój, pokój

kabe/werbisci.pl

publikacja 24.05.2023 17:55

Pielgrzymka Franciszka do Sudanu Płd. nie była tylko pielgrzymką papieża, ale też i naszą, tzn. werbistów. Przecież w rzeczywistości pracujemy z uchodźcami z Sudanu Płd. w obozie Bidibidi w Ugandzie - pisze ze swojej misji o. Andrzej Dzida.

O. Andrzej Dzida SVD podczas katechezy  dla dzieci na terenie Bidibidi. O. Andrzej Dzida SVD podczas katechezy dla dzieci na terenie Bidibidi.
KRZYSZTOF BŁAŻYCA /FOTO GOŚĆ

"Mieliśmy możliwość spotkania się z papieżem w katedrze razem z osobami konsekrowanymi, kapłanami oraz biskupami z Sudanu, Sudanu Płd., Konga i Etiopii. Kolejnym miejscem spotkania było mauzoleum dr. Garanga, które przypomina trochę plac defilad połączony ze stadionem. To było spotkanie ekumeniczne, razem z arcybiskupem Canterbury i z moderatorem ze Szkocji. Były wspólne modlitwy, pieśni, czytanie Słowa Bożego, ale też zdecydowanie więcej ludzi. Problemem było tylko to, iż na miejsce spotkania trzeba było dotrzeć kilka godzin przed papieżem, a miejsce było całkowicie otwarte i mocno nasłonecznione. Co między godziną 12 a 15, w oczekiwaniu na papieża przy 40 stopniach nie było całkiem miłym przeżyciem!"

Misjonarz przypomina, że papież Franciszek przyjechał "z ewangelicznym przesłaniem miłości, wiary, nadziei i z możliwością przebaczenia, pojednania w Jezusie i przez Jezusa. Gdy politycy zawodzą, gdy rozprzestrzenia się nepotyzm, łapówkarstwo i trybalizm, nie ma innej drogi jak przez jedność i Jezusa. Ten, kto tylko dba o siebie i okrada swój kraj z dobrodziejstw surowców, takich jak ropa naftowa, nie może być dzieckiem Boga. Ten który jednoczy i wykorzystuje wspólne zasoby, talenty, ten jest dzieckiem Boga. Wojna, nienawiść, dzielenie, dbanie tylko o własne plemię i brak poszanowania innych, nie wychodzą od Boga. Gdy nienawidzisz i dzielisz, to nie możesz być dzieckiem Boga. Papież zaapelował o godność kobiety. Pomimo traumy, gwałtów, to kobieta scala rodzinę, to kobieta niesie nadzieję przebaczenia i pojednania. To kobieta jest symbolem Sudanu Płd., a dzieci i młodzież przyszłością tego najmłodszego państwa".

O. Andrzej, który przed objęciem misji w Ugandzie, pracował w Sudanie Płd. zwraca uwagę, w kraju wciąż jest niebezpiecznie, pomimo porozumień pokojowych.

"Kilka dni przed przyjazdem papieża doszło do zabójstwa 27 osób w rejonie Kajo Kejy na terenie diecezji Yei. Był to efekt konfliktu pomiędzy plemionami, które przemieszczają się z krowami, poszukując nowych miejsc wypasu, a miejscowymi rolnikami, których uprawy są niszczone. Stając w obronie swojej ziemi rolnicy zabili kilka krów, a w odwecie zginęło 27 osób.

Po drodze widzieliśmy krowy i uzbrojonych w karabiny „pasterzy” i przypominała się nam śmierć siostry Weroniki. Odwiedziliśmy jej grób w pobliskim Lutaya, a potem nasze spalone chatki w Lainya. Po drodze odwiedziliśmy też naszą kaplicę św. Arnolda Janssena w Longwilli i św. Rodziny w Lainya. Tam ciągle mieszka niewielka grupa ludzi. Dzieci z kaplicy św. Arnolda przedstawiły napis mówiący: „urodziliśmy się w czasie wojny, żyjemy w czasie wojny, umieramy w czasie wojny. Pokój, pokój, pokój”. Takie przesłanie przekazaliśmy wcześniej również papieżowi Franciszkowi, wręczając mu 30 różańców misyjnych zrobionych przez nasze dzieci w Bidibidi".

Sudan Płd. powstał w 2011 roku, ale już w grudniu 2013 roku rozpoczęła się pełzająca wojna domowa.

"Jej nasilenie nastąpiło w lipcu 2016 i wtedy wielu Sudańczyków uciekło przed wojną do sąsiednich krajów. Ponad 1,1 mln ludzi udało się do Ugandy, a pozostałe 2 mln do Kongo, Sudanu, Kenii, Etiopii. Około 3 mln ludzi uciekło w inne rejony Sudanu Płd. Część schroniła się w obozach na terenie Dżuby, stolicy kraju, a także w Bor i Malakal. Ten los dotknął też werbistów i naszą parafię w Lainya, położoną 60 km od Yei i 100 km od Dżuby. Po 3-tygodniowym ostrzale z 20-tysięcznego miasteczka na miejscu pozostało około 200 ludzi. Większość przekroczyła granicę z Ugandą, gdzie powstał obóz Bidibidi, największy obóz dla uchodźców w Afryce, liczący 300 tys. ludzi. I tym sposobem od 2017 roku werbiści są wśród uchodźców z Sudanu Płd. w Ugandzie".

Obecnie w Bidbidi jest czterech werbistów: o. Wojciech Pawłowski, o. Romy z Indonezji, br. Bernard z Kenii i o. Andrzej Dzida.

"Ale cóż to jest na 300 tys. ludzi i 30 stacji misyjnych? Na szczęście są z nami Siostry Służebnice Ducha Świętego (SSpS). Jest ich pięć, w tym s. Francesca Lucyna Ratajczak. Nie ma jak to Rodzina Arnoldowa!" - pisze o. Andrzej.