Urlop kapelana Zakładu Poprawczego w Studzieńcu to nie to słodkie leniuchowanie. Przez 35 dni zamierza rowerem pokonać 4500 km.
W codziennym życiu człowiek nie jest w stanie oderwać się chociażby na parę godzin od telefonu, internetu, telewizji. – Gdy przychodzi czas pielgrzymki i nie ma tych rzeczy, czujemy się naprawdę wolni – mówią pątnicy.
O drodze, która nas formuje, bogactwie charyzmatów i wyjściu zakonników z klasztorów z br. Marcinem Radomskim rozmawia Krzysztof Kozłowski.
O sensie pielgrzymowania i ciekawych ludziach poznanych na szlaku z ks. Mirosławem Ładniakiem, dyrektorem Lubelskiej Pielgrzymki na Jasną Górę, rozmawia ks. Rafał Pastwa.
Z ks. Marcinem Muszyńskim o wędrowaniu w intencji nowych powołań rozmawia Krzysztof Król.
- Idziemy w intencji rodzin. Mam nadzieję, że tą pielgrzymką do sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej w Zabrzu-Rokitnicy zainaugurujemy nowy zwyczaj - mówi s. Eleonora Dzimiera.
„Zdarzyło się ujrzeć rano w lesie dwie drogi; pojechałem tą mniej uczęszczaną. Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem” – te słowa Roberta Frosta przywołuje ks. Grzegorz Kierpiec, kiedy opowiada o tym, co zamierzają zrobić. Drogami „,mniej uczęszczanymi”, w poszukiwaniu tego, co najważniejsze, wyruszą z naszej diecezji m.in. dwie ekipy rowerzystów.
Przed nimi 4,5 tys. km. Cały dobytek przytroczą do rowerów. Pewnie nie przekroczy kilku, może kilkunastu kilogramów. Ale zabiorą ze sobą też dużo, dużo cięższy bagaż.
Przebyli ponad 4 tysiące kilometrów. Pokonywali nie tylko odległości.
W ciągu 18 lat zdążyli dojrzeć nie tylko w wierze, ale i w przyjaźni. Wielu z nich zostało rodzicami, odzyskało zdrowie, przeżyło nawrócenie... Niektórzy już w niebie zajęli się organizacją bazy i poszukiwaniem kwater.