Na koniec korepetycji z teologii moralnej, zamiast podsumowań.
Czyli o tym jak stracić by zyskać o niebo więcej.
Jak się pod kotłem pali bez umiaru, to w końcu wybuchnie.
Czystość i wstydliwość nie są w modzie. A przecież promują człowieczeństwo.
Pięknie, że dwa ostatnie przykazania mniej niż konkretnych czynów dotyczą ludzkiego serca.
Pożądanie jest jak ogień. Opanowane grzeje, nieopanowane wszystko spala.
Czym właściwie jest piękno? Hmmm... To chyba dziecko prawdy.
Pochopny sąd, półprawda, oszczerstwo w relacjach międzyludzkich ranią. Powielone w mediach stają się jak lawina.
W epoce Big Brothera chyba jednak zatraciliśmy poczucie, że człowiek ma prawo mieć swoje sekrety.
Dokąd idę? To co że może nosa nie rozbiję. Mgła kłamstw zawsze skraca pole widzenia.