Słysząc o misjach myślimy o krajach afrykańskich. Przed oczami stają obrazy misjonarzy, którzy opuszczają swoją ojczyznę, by z narażeniem zdrowia i życia głosić Chrystusa tam, gdzie nikt o Nim jeszcze nie słyszał. Okazuje się jednak, że teren misyjny rozpoczyna się tuż za naszą zachodnią granicą.
– Jakże więc dostać się do Lul? – spytałem. – Jest to niemożliwe! – odrzekł gubernator, wzruszając ramionami. Nie zamierzałem się jednak poddawać. Niemożliwe? Dla mnie wyraz ten nie istniał do tej pory, a poza tym miałem czarno na białym pozwolenie zwiedzenia misji w Lul.
W Zambii więc dzieci będą „przychodzić” na ulicę tak długo, jak długo skrajna bieda, w której żyją, nie zostanie zakończona! Myślę, że te dzieci mają prawo do poszukiwania lepszego życia. Dla zdecydowanej większości z nich, tym co w danym momencie wydaje się być „lepszym życiem”, jest właśnie ulica!
Karaiby to fantastyczna wakacyjna przygoda. Słońce, wiatr, woda, piaszczyste białe plaże, palmy kokosowe, rum, dziewicze rafy, dzikie morskie stworzenia. I polscy kapłani. Na Karaibach przebywają trzej księża z archidiecezji gdańskiej. Wśród nich ks. Jacek Ossowski. Tuż przed zakończeniem jego urlopu rozmawialiśmy z nim, w nieco zimniejszym niż na Karaibach polskim klimacie.
Esnarth Banda straciła najpierw ojca, potem matkę. Oboje zabrał AIDS. Salezjanka Ryszarda Piejko codziennie wypatruje na ulicach Lusaki setki takich dzieci. Sześcioro przyjechało właśnie do Polski.
Siedzę więc w ławce i powtarzam klasę piątą… i się uczę. Reakcje też mam jak dziecko (i nawet ostatnio mama mi napisała, że dzieciaki mnie lubią, bo widzą bratnią duszę dziecka). Niedawno, też razem z ekipą ze szkoły i moim etatowym przewodnikiem Neżym, który pokazuje mi piękno Tunezji, byłem w Korbusie. Cudo!
4 grudnia 2007 r. zebrali się w Kulsarach wszyscy księża pracujący w Apostolskiej Administraturze w Atyrau. Dla naszej małej wspólnoty w tym mieście był to szczególny dzień. Po prawie dokładnie czterech latach od założenia tej parafii można było poświęcić kaplicę i dom parafialny. Poświęcenie zostało dokonane przez bpa Janusz Kaletę, Administratora Apostolskiego w Zachodnim Kazachstanie.
Barbara Dominika Szkatuła od 25 lat jest misjonarką w Peru, w wioskach położonych w dżungli nad Amazonką. Nie należy do żadnego zakonu. Przed nią nikt ze świeckich osób z diecezji krakowskiej nie wyjechał na misje.
Niech rodziny ewangelizują rodziny! – mówił Jan Paweł II w 1991 r. Misja rodzin ma ukazywać oblicze rodziny chrześcijańskiej i stawić czoła zjawisku sekularyzacji i ateizmu w wielu krajach europejskich, a także być odpowiedzią na wezwanie do nowej ewangelizacji na różnych kontynentach.
Tysiące dziewczyn jest bitych, gwałconych, zmuszanych do prostytucji, a dzieci sprzedaje się na organy. I jak tu ze spokojem prowadzić księgi chrztów albo fascynować się tym, że dziecko wyrecytowało z pamięci pierwsze czytanie?