Wiara z mądrym pytajnikiem
Bożenna Przedpełska i Halina Świstak z pierwszą kroniką, w której jest zapis początków KIK-u w Płocku. Agnieszka Kocznur/ GN

Wiara z mądrym pytajnikiem

Brak komentarzy: 0

Ks. Włodzimierz Piętka; GN 36/2012 Płock

publikacja 22.09.2012 21:30

Oto ludzie, na których można liczyć i którzy sercem i kompetencją angażują się w religijne i społeczne inicjatywy w Płocku. Mają za sobą 25 lat doświadczenia. Ale Klub Inteligencji Katolickiej liczy i czeka na młodych.

Odczyty i wykłady, spotkania ekumeniczne, tygodnie kultury chrześcijańskiej czy akcje charytatywne to zaledwie niektóre przykłady zaangażowania ludzi KIK-u. Oni są nie tylko ich uczestnikami, ale również współtwórcami. Przez swą dyspozycyjność, twórcze inicjatywy i intelektualny niepokój w ciągu 25 lat odsłonili twarz Kościoła dla płockiej inteligencji. Dziś, gdy zbliża się Rok Wiary, jest to zadanie wciąż pilne i aktualne dla wszystkich wierzących, świadomych i odważnych ludzi.

Głos ludzi wolnych

Zaczęło się wiosną 1987 r., ale próby tworzenia klubu były jeszcze w latach 70. i na początku lat 80. Ziarno jednak padło o wiele wcześniej: było to nauczanie Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego i męczeństwo ks. Jerzego Popiełuszki. – Wtedy katolicy szukali swego miejsca w Kościele. Dumny jestem z tego, że wielu taką przestrzeń znalazło w płockim KIK-u. Przecież wtedy to było pierwsze i jedyne stowarzyszenie katolików świeckich w Płocku, między „Solidarnością” i wolną Polską. Dało początek wielu inicjatywom społecznym, charytatywnym i duchowym w naszym mieście – podkreśla pierwszy asystent stowarzyszenia ks. prof. Ireneusz Mroczkowski.

– Wtedy KIK był odpowiedzią katolików świeckich na walkę z Kościołem. To była próba minimalizowania skutków komunistycznej destrukcji, która dokonywała się w ludziach. Był to opór myśli i zaangażowania w sprawy Kościoła. Z pewnością te działania zostawiły trwały ślad, skoro do dziś nasz klub istnieje i skupia tyle osób. Ale teraz sytuacja jest inna i sposób aktywności zmienił. Dla mnie pytanie najważniejsze dotyczy charyzmatu i ducha. Bo wiele jest organizacji i stowarzyszeń, ale specyfika KIK-u tkwi właśnie w warstwie duchowej. Gdybym chciał dokonać bilansu tych 25 lat, to zwróciłbym uwagę na dwa ważne momenty, których KIK był świadkiem i uczestnikiem: wizyta Jana Pawła II w Płocku w 1991 r. i powstanie tak ważnych dzieł jak Stowarzyszenie Rodzin Katolickich i Katolickiego Stowarzyszenia im. św. Brata Alberta. Te dzieła powstały przecież z tej grupy – podkreśla Konrad Dobrosielski, członek KIK-u i wieloletni korespondent „Radia Watykańskiego” z Płocka.

Wracają do charyzmatu

W przeszłości siła i wyjątkowość stowarzyszenia katolików świeckich tkwiła w ich spotkaniach, w atmosferze wolności i inicjatywach religijno-społecznych. – To były modlitwy i spotkania, dysputy i intelektualne spory, a po nich pojednania przy słynnych opłatkach KIK-owskich – mówi ks. Mroczkowski. – Dziś wciąż szukamy dobrych okazji, aby łączyć ducha z wiarą. Wciąż jesteśmy ciekawi Boga i szukamy Go w modlitwie, wspólnych spotkaniach, wykładach i pięknie sztuki – podkreśla Hanna Świstak, prezes stowarzyszenia. A teraz, z okazji jubileuszu, na comiesięcznych spotkaniach pytają się o tego ducha, który ich połączył 25 lat temu. Pytają o charyzmat, czyli ten duchowy profil KIK-u, którym jest: jedność, miłość ojczystego domu, charyzmat wiary, pamięci, intelektualnego niepokoju, spotkania. Z nauczania bł. Jana Pawła II w tym roku towarzyszą im słowa: „Wiara, która nie przekształciła się w kulturę, to wiara nieprzyjęta, nie w pełni przemyślana i nie przeżyta wiernie”.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..