Gabriela Orpel i Maria Gluza 18 kwietnia w praskiej katedrze ślubowały czystość, ubóstwo i posłuszeństwo
Gabriela Orpel i Maria Gluza 18 kwietnia w praskiej katedrze ślubowały czystość, ubóstwo i posłuszeństwo
Joanna Ślusarek

Relikwie świętości Boga


Brak komentarzy: 0

Agata Ślusarczyk 


GOSC.PL

publikacja 04.06.2015 06:00

W Warszawie jest ich dziesięć. – Wdowy błogosławione to wciąż 
mało znane powołanie – uważa ks. prał. Tomasz Król, archidiecezjalny duszpasterz 
dziewic konsekrowanych i wdów błogosławionych.

Na pierwszy rzut oka nic ich nie wyróżnia. Są zwyczajnymi mamami i babciami. Odwiedzają swoje wnuki, udzielają się w parafialnych grupach, mają przyjaciół, swoje zainteresowania i męża, który odszedł przed nimi do Pana. Tajemnica kryje się w ich sercach. Gabriela Orpel i Maria Gluza swoje wdowieństwo postanowiły oddać na wyłączną służbę Bogu.
 Nie miały welonu i białej sukni, tylko skromną garsonkę. 18 kwietnia w praskiej katedrze w obecności bp. Marka Solarczyka ślubowały: czystość, ubóstwo i posłuszeństwo.


– Poprzez swoją miłość, wiarę oraz świętość dającą nadzieję bądźcie takimi „służebnicami”, które będą wnosić nie tylko w życie swoich najbliższych, ale od dzisiaj także tej szerszej rodziny, jaką jest wspólnota Kościoła, Boże błogosławieństwo. Bądźcie taką relikwią świętości Boga, jaką była Marianna Popiełuszko, matka bł. ks. Jerzego Popiełuszki – zachęcał wdowy biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej.
W ramach obrzędu błogosławieństwa otrzymały od biskupa krzyż oraz „Liturgię godzin”. Przygotowania do tego wydarzenia trwały trzy lata. W tym czasie obie wdowy uczestniczyły w spotkaniach formacyjnych oraz rekolekcjach na Jasnej Górze. Jednak powołanie do tego stanu zrodziło się dużo wcześniej. 


– Od dziecka chciałam być pomocnicą Matki Bożej, która będzie szerzyć Jej kult. Kiedy zostałam wdową, podjęłam w sercu decyzję, że chcę to pragnienie realizować – wspomina Maria Gluza. 
Na co dzień pracuje jako katechetka, ma dwóch dorosłych synów i wnuki. Jest także członkiem Ruchu Pomocników Maryi Matki Kościoła oraz zelatorką Różańca rodziców za dzieci. 
– Jako wdowa błogosławiona troszczę się nie tylko o rodzinę, ale na eucharystycznym ołtarzu składam sprawy całego Kościoła. Na życie patrzę szerzej, to można ze sobą pogodzić. Błogosławieństwo daje mi siłę do realizacji tego powołania – mówi. I dodaje: – Poprzez zjednoczenie z Chrystusem chcę być źródłem łaski dla Kościoła i każdego człowieka.


Zmianę w codziennym życiu, po błogosławieństwie, odkryła także Gabriela Orpel – mama trzech dorosłych córek. Dzień wdowy błogosławionej wypełniają normalne obowiązki, a ponadto modlitwa: jutrznia, rozmyślanie, czytanie słowa Bożego, Msza św., w miarę możliwości adoracja i nieszpory. 
– Najważniejsza jest modlitwa osobista. To tam człowiek głębiej poznaje miłość Chrystusa i pragnie Go pełniej naśladować – mówi Gabriela Orpel. 
Wdowy bardzo często w swoich modlitwach szczególne miejsce poświęcają kapłanom. 
– W mojej rodzinie od zawsze modlono się w tej intencji. Ja także postanowiłam ofiarować się za kapłanów, tym bardziej że jeden z moich synów wkroczył na tę drogę – mówi Maria Gluza. 


O swoich mężach nie zapominają – codziennie modlą się w ich intencji. I czasami po ludzku tęsknią…
 W Warszawie jest ich dziesięć – pięć w archidiecezji warszawskiej, pięć w warszawsko-praskiej. Do przyjęcia błogosławieństwa przygotowuje się kolejna kandydatka. Pierwsza wdowa w archidiecezji warszawskiej została konsekrowana w 1997 roku. Dziewięć lat później pierwszy obrzęd błogosławieństwa wdów został dokonany w diecezji praskiej. 
– Gdy przychodzi moment rozstania, gdy mąż czy żona stają przed obliczem Pana, można resztę życia spędzić jałowo, skupić się na sobie albo w sobie zamknąć. Ale można też uświęcać siebie, swoje otoczenie, włączyć się w potrzeby Kościoła – mówiła wówczas Wanda Rułka, pierwsza praska wdowa poświęcona Bogu.


Wdowy spotykają się na comiesięcznej formacji pogłębiającej ich więź z Chrystusem. 
– Oprócz Mszy św. i adoracji Najświętszego Sakramentu rozważamy encyklikę papieża Franciszka o wierze oraz list do osób konsekrowanych – wyjaśnia ks. Tomasz Król z ursynowskiej parafii św. Tomasza Apostoła, archidiecezjalny duszpasterz dziewic konsekrowanych i wdów błogosławionych.


Stan dziewic i błogosławionych wdów jest jedną z najstarszych form indywidualnego życia konsekrowanego w Kościele. Znany był już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, ale jego odrodzenie nastąpiło po Soborze Watykańskim II. 
– To wciąż mało rozpowszechnione powołanie. Tymczasem powołaniem wdowy oddanej Bogu jest świadczyć o Nim w swoim środowisku – w pracy, własnej rodzinie, społeczeństwie i parafii – mówi duszpasterz. 
Ojcowie Kościoła w stanie wdowieństwa doszukiwali się nadprzyrodzonego znaku. Święty Augustyn na przykład twierdził, że „Kościół jest jak wdowa”, bo oczekuje ponownego przyjścia Pana, jak wdowa pragnąca ponownie ujrzeć swego małżonka. 


Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..