Koszalin OFM

Brak komentarzy: 0

ks. Wojciech Parfianowicz


Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 38/2015

publikacja 15.10.2015 06:00

Ten kościół jest 
jak to miasto, czyli bardzo... powojenny. Nic dziwnego. Czarne habity i białe sznury na zrujnowanych ulicach Koszalina pojawiły się już w maju 
1945 roku. Koszalin stał się w pewnym stopniu franciszkański, a pracujący 
tu franciszkanie... koszalińscy. 


Przybyliśmy do Koszalina 26 maja 1945 roku z grupą 450 Polaków, przeważnie rolników z Gniezna i okolic. Centrum miasta zostało w 90 proc. zniszczone przez Rosjan. Zastaliśmy kościół (św. Józefa) trochę podniszczony. Plebania była w ruinie. Zacząłem od wstawiania szyb” – opisuje w kronice o. Nikodem Szałankiewicz, franciszkanin konwentualny, pierwszy polski kapłan w powojennym Koszalinie.
Tak to się zaczęło. Potem przybyło jeszcze dwóch ojców i jeden brat. Oprócz kościoła św. Józefa opiekowali się także kościołem Mariackim, późniejszą katedrą. Posługiwali także w wielu miejscowościach wokół Koszalina, w sumie w ponad 20 kościołach. Prawdziwi pionierzy ewangelizacji na Pomorzu.


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..