Pan Lech, pseudonim „Leon”, idzie podziękować za uratowanie życia i poprosić o zerwanie z nałogiem.
Pan Lech, pseudonim „Leon”, idzie podziękować za uratowanie życia i poprosić o zerwanie z nałogiem.
HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ

Taka matka jak moja

Komentarzy: 3

Barbara Gruszka-Zych

GN 30/2016

publikacja 18.08.2016 05:40

Do ks. Piotra Wenzla, tuż przed wyjściem pielgrzymki na Jasną Górę, przyszedł z płaczem chłopak z noclegowni. Powiedział, że bardzo chciał iść, ale nie da rady. Pokazał stopy, które odmroził zeszłej zimy. Były bez palców.

Aż 30 z 45 moich pielgrzymów nie jestem w stanie sam pomóc – mówi ks. Piotr. – Tu może zadziałać tylko Matka Boża. Trudne sprawy wymagają takiej drogi. Idą po cuda, zapominając, że ich wyjście z noclegowni, melin, smutku już jest cudem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..