Czasochłonni
Bezdomności coraz częściej nie widać na pierwszy rzut oka. Podopieczny schroniska dla bezdomnych mężczyzn we Wrocławiu. Maciej Rajfur /Foto Gość

Czasochłonni

Brak komentarzy: 0

Maciej Rajfur; Gość wrocławski 47/2018

Gość Wrocławski 47/2018

publikacja 06.12.2018 06:00

Prawie każdy z nas spotkał kiedyś osobę bezdomną, proszącą o wsparcie. Zwróćmy na nią większą uwagę, gdy zbliża się zima. Jak my, mijający się w biegu, możemy pomóc? Dać to, co najcenniejsze. I nie chodzi o pieniądze.

Czy dwa lub pięć złotych ofiarowane bezdomnemu mocno nas zubożą? Pewnie nie. Czy to znaczy więc, że powinniśmy to robić? Niezupełnie. W ten sposób wbijamy bezdomnemu gwóźdź do trumny, a sobie „kupujemy” spokojne sumienie, bo wsparliśmy potrzebującego. Oczywiście nigdy nie wiemy do końca, na co wyda on darowiznę. Ryzykujemy przede wszystkim jego życie. W tym krótkim momencie spotkania możemy jednak pomóc. Jak? – Choćby to spotkanie wydłużyć – podpowiadają specjaliści, czyli ci, którzy pomagają osobom bezdomnym na co dzień.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..