Marijo Živković, mimo podeszłego wieku, wciąż mocno angażuje się  w działalność pro-life i jest aktywnym świeckim działaczem katolickim.
Marijo Živković, mimo podeszłego wieku, wciąż mocno angażuje się w działalność pro-life i jest aktywnym świeckim działaczem katolickim.
Barbara Pycel-Andrijanić

Walka o życie

Brak komentarzy: 0

Goran Andrijanić; GN 34/2019

GOSC.PL

publikacja 20.09.2019 06:00

Kiedy mi mówią: Panie Marijo, uratował pan to dziecko, zawsze odpowiadam, że to nie ja, ale jego rodzice, którzy pozwolili mu żyć.

Tak reaguje Chorwat Marijo Živković, 80-letni emerytowany ekonomista z Zagrzebia, kiedy słyszy pytanie, ile dzieci udało mu się uratować w czasie swojego życia. A życie poświęcił walce z aborcją.

Živković jest pionierem ruchu pro-life w swojej ojczyźnie. Już w połowie lat 60. XX wieku rozpoczął proces edukacji katolików w Chorwacji, która w tym czasie była częścią Jugosławii, tłumacząc zło aborcji i wszystkie jej konsekwencje dla poszczególnych ludzi i dla całych narodów. Gdyby nie Marijo i jego żona Darka (która, niestety, zmarła w zeszłym roku), świadomość tego, czym jest aborcja, nie byłaby dzisiaj tak silna wśród katolików w Chorwacji, a także w innych krajach.

Palec Boży

Kiedy Živkoviciowi, ojcu sześciorga dzieci, przypomina się jego zasługi, on macha ręką i natychmiast odpowiada, że był tylko narzędziem Boga, jednym z wielu, którzy szerzyli prawdę o aborcji.

W tej historii najważniejszy jest rok 1967, kiedy arcybiskup zagrzebski Franjo Šeper, późniejszy prefekt Kongregacji Nauki Wiary, zdecydował, aby po raz pierwszy zaangażować laików do pomocy kapłanom w przygotowaniu młodych par do ślubu. W tej grupie znaleźli się Marijo i Darka, którzy postanowili mówić narzeczonym o miłości małżonków, ale i o miłości do dzieci. Szybko zrozumieli, że młodym parom brakuje wiedzy o podstawowych prawdach. – Część małżeństw, która deklarowała się jako katolicy i chciała ślubu kościelnego, pewnych kwestii zwyczajnie nie rozumiała. Jedną z nich był temat aborcji – wyjaśnia Živković. Kiedy pytamy, dlaczego tak było, odpowiada z wahaniem: – Nie jestem pewien, czy mogę mówić o powodach, ale bez wątpienia aborcja była wtedy w Chorwacji dokonywana na szeroką skalę.

Marijo i Darka poczuli, że muszą kształcić ludzi i wyjaśniać im, że nienarodzone dziecko to żywa osoba. Niestety, brakowało im materiałów. Wszystko zmieniło się w momencie, który Živković opisuje jako ewidentny „palec Boży”.

– Moja żona w pewnej księgarni w Zagrzebiu znalazła książkę szwedzkiego fotografa Lennarta Nilssona, któremu udało się uchwycić fazy rozwoju zarodka ludzkiego w ciele matki. Są to świetne zdjęcia, na których już u pięcioipółtygodniowego dziecka z łatwością można zauważyć nawet palce – mówi.

Zaczęło się od druku broszury „Pokochajmy dziecko od początku”, w której wykorzystano zdjęcia z tej książki. Kolejnym krokiem było przetłumaczenie dzieła Nilssona i nadanie mu chorwackiego tytułu „Życie przed narodzeniem”. Książka została wydrukowana w nakładzie 20 tys. egz., co na początku lat 70. było wielką liczbą.

Kolejny pomysł pojawił się podczas pobytu Živkoviciów w Stanach Zjednoczonych u siostry Marija. Živković szukał materiałów przydatnych, w pracy z rodzinami. Pewnego dnia pokazano mu film fabularny z elementami dokumentu pt. „Aborcja – wybór kobiety”, który zrealizował ksiądz z Chicago, William J. Cogan.

Film, mimo prowokacyjnego tytułu, pokazuje prawdę o aborcji, wykorzystując dokumentalne sceny prawdziwego zabiegu. Živković zrozumiał, że właśnie takiego materiału szukał. Po rozmowie z ks. Coganem wrócił do Chorwacji z 16-milimetrową taśmą, gotowy wyświetlać obraz wszędzie, gdzie będzie to możliwe. Film został zdubbingowany, chociaż w tamtych czasach zagraniczne produkcje były w Jugosławii wyświetlane tylko z napisami. Nagranie chorwackich dialogów, zdaniem Živkovicia, pozwoliło widzom całkowicie skoncentrować się na pokazywanym obrazie. Głos chłopaka namawiającego swoją niepełnoletnią dziewczynę do aborcji podłożył sam Živković…

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..