Komuś, kto żyje w dostatku, trudno zrozumieć, czym jest bieda. Czasami mu się tylko wydaje, że wie.
Powoli kończą przygotowania do wielkiego przedsięwzięcia. Już 7 stycznia wyruszą z Dobrą Nowiną do wielu domów.
Wrocław i odległe Indie łączy coraz więcej. Choćby przez wolontariat misyjny i osobę biskupa, któremu bardzo podoba się w mieście spotkań.
– Chcę podarować swoją wiedzę i dłonie gotowe do pracy lekarzom, chcę pomóc ludziom, którzy tego potrzebują – mówi wolontariuszka z Makowa Mazowieckiego, która przygotowuje się do misji w Afryce.
Jeść, pić, kochać – to ponad setka wolontariuszy Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego – Młodzi Światu, którzy przyjechali do Jabłonki 4 i 5 czerwca.
Najpierw są marzenia, o pomocy ludziom gdzieś na końcu świata. Potem jest lęk: dam radę? A potem... już tylko radość.
Nauczycielka angielskiego założyła kółko misyjne w Krośnicy.
Niedawno troje wolontariuszy wróciło z kilkudniowego pobytu w Afryce. Bo jak lepiej niż na miejscu poznać problemy misji?
Ponad rok temu w naszej diecezji pojawił się pomysł pomocy misjom w Afryce. Cenny, bo spontaniczny i realizowany w całości przez osoby świeckie.
– Smutny jest świat, gdzie jedni mają za mało, a drudzy za dużo. Gdzieś tam po drodze sprawiedliwość się pogubiła – uważa Wernika.