– Nie jestem wam obcy – mógł pomyśleć August Hlond, mijając kolejne stacje i pozdrawiających go Górnoślązaków. Mija 90 lat od ustanowienia administracji apostolskiej na terenie Górnego Śląska.
Cisiec. Ślady wiary są blisko, na wyciągnięcie ręki. Można na przykład pojechać na Żywiecczyznę i zobaczyć kościół zbudowany w jedną dobę – z cegieł zaprawionych wiarą.
On szczególnie mógł czuć niebezpieczeństwo i gdyby wyjechał, byłoby to usprawiedliwione. Jednak został ze swoimi.
Milion niemieckich katolików latem 1937 r. oddał hołd relikwiom, związanym z życiem Maryi i Jezusa. Czy ta pielgrzymka ocaliła Kościół w III Rzeszy?
Nie chciał dopuścić, by Chrystus obecny w Najświętszym Sakramencie został zbezczeszczony przez ludzi, dla których nie ma żadnej świętości. Zapłacił za to swoim życiem.
Łzy przychodziły zobaczyć tysiące ludzi. Lublin stał się miejscem pielgrzymek wiernych z całego kraju. W 1949 roku władza ludowa na cud nie mogła sobie pozwolić. Jeśli ktoś się upierał, że Maryja płakała, trafiał do więzienia.
Msze św. były tu praktycznie od zawsze. Od ostatnich właścicieli wiem, że odbywały się nawet w czasie wojny – mówi Jan Navus-Wysocki, współwłaściciel wyspy Ostrów Wielki na jeziorze Wdzydzkim.
To słowa kard. Karola Wojtyły, który z Prymasem Tysiąclecia, bp. Piotrem Gołębiowskim i bp. Walentym Wójcikiem nieśli wykradziony obraz.
Chcesz wiedzieć, jaki związek ma wełna z owieczki z władzą arcybiskupa?
W powszechnym obiegu słowo krucjata nie kojarzy się zbyt dobrze. Czy sprawiedliwie?