Klasztor klarysek jest sercem miasteczka. Modlące się tu od czasów Kingi pokolenia sióstr sprowadzają na to miejsce ODCZUWALNE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO.
„Jak takie rzeczy przeżyć matce? To wielki kamień na sercu” – usłyszałem w miejscu jego urodzenia. „Worek wypełniliśmy kamieniami wielkości główek sałaty” – czytam w miejscu jego śmierci. Klamra. Przy tamie słucham opowieści na śmierć i życie. Zwłaszcza życie.
Krakowska bazylika Serca Jezusowego jest więcej niż piękna. Jej wspaniałość tkwi jednak nie tylko w tym, co widzą oczy, ale jeszcze bardziej w tym, co widzi serce.
– W Głębinowie kult św. Rity narodził się w duchu wdzięczności za jej niezwykłe wstawiennictwo i wypraszane przez nią łaski – mówi proboszcz ks. Przemysław Seń.
„Może to miejsce samo za nas przemawia i samo za nas się modli” – mówił na Skałce w 1979 r. Jan Paweł II. Trudno oprzeć się wrażeniu, że i dziś w tym miejscu, uświęconym krwią św. Stanisława ze Szczepanowa, dzieje się podobnie.
Przychodzili i przychodzą tu ludzie dziesiątkami i setkami tysięcy, ale ten tłum nigdy nikomu krzywdy nie zrobił. Pewnie dlatego, że przy Matce awantur się nie robi.
Gotyk na dotyk, kamień na kamieniu, kościół na kościele. Wedle legendy sam Lucyfer nie był w stanie ruszyć go z miejsca. Panie, Panowie: tu stanął najstarszy kościół w państwie piastowskim. Zbudowano go jeszcze przed chrztem Polski!
O odkrywaniu oblicza Jezusa na obrazie Jezusa Miłosiernego opowiada Edyta Hankowska-Czerwińska.
Po jednej stronie dopływu Warty mijam ogród, w który wsiąkał krwawy pot Jezusa. Pół kilometra od wsi Rybitwy Judasz pocałunkiem zdradził Syna Człowieczego. Od Annasza do Kajfasza wędruję już po drugiej stronie rzeki. Zbudować Jerozolimę na Kujawach? Czemu nie?
W Wadowicach nie tylko Jan Paweł II jest znany i kochany. Szczególną czcią cieszy się tu Opiekun Pana Jezusa.