Kiedy mówię, że Matka Świętogórska ma smutne spojrzenie, słyszę: „A może w Jej oczach odbijają się Twoje?”. Następnego dnia widzę, że ma oczy pełne miłości.
O 10 latach działalności oblatów w Kokotku opowiada o. Tomasz Maniura OMI, który od początku tworzył ośrodek dla młodzieży.
…jedź do o. Papczyńskiego. On zrozumie, bo sam doświadczył życiowych porażek jak mało kto. I wygrał.
To będzie najmniejsze sanktuarium w archidiecezji warszawskiej, a może i w Polsce. W maleńkim Wieczerniku na Mariankach, u grobu potężnego orędownika, bezdzietne małżeństwa wypraszają dzieci, chorzy – uzdrowienie, uzależnieni – uwolnienie, rodziny – zgodę, pokój, dobrą pracę...
W ludziach gasła już nadzieja, bo „trupy leżały po rodzinach jak snopy po polach”. Gdy jednak padli na kolana przed obrazem Maryi z Piekar, śmierć nagle przestała kosić. Historia piekarskiego wizerunku jest fascynująca. Ma już 700 lat.
Mimo burzliwych kolei losu te relikwie nie zagubiły się... co więcej, wrosły w duszę ludzi, a potem – cudownie się odnalazły.
„Pomimo zmiennych czasów pozostawała zawsze w tej ziemi moc, która pociągała serca Narodu i ludu, z ufnością, że ostatecznie przeminie wszelkie zło, a zwycięży moc Boża, która jest miłością” – mówił kard. Stefan Wyszyński o sanktuarium maryjnym w Świętej Lipce.
Ten kościół czyta się jak książkę. Promienie słońca ukazują stany emocjonalne świętego. Rano radość, wieczorem smutki. Pospacerujemy z Józefem po Sudetach?
Kalisz wita nas wielką tablicą: „Idźcie do Józefa”. Słuchamy wskazówki i jedziemy przypatrzyć się temu, którego nazwano postrachem demonów. I załapać się u niego na darmową lekcję uwielbienia.
Świadectw jest sześć. Już niedługo trafią do Księgi Łask, która znajdzie się przy nowo powstającym sanktuarium.