O tych świętach nie da się napisać, że się kończą. Że przyszedł czas na mniej lub bardziej niechciany powrót do normalnego życia – bo normalne jest właśnie to: zmartwychwstanie, które zmieniło wszystko.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.