– Pan Bóg przygotował nas, byśmy zrozumieli, że tu, na ziemi, jesteśmy tylko chwilę. Dziś jesteśmy, ale jutro nas może nie być. Mamy żyć tu i teraz – mówią Ewa i Andrzej Bieleccy, rodzice piątki dzieci.
Mary Wagner stawała przed sądem już kilkukrotnie. Za każdym razem uznawano ją winną. Otrzymaliśmy sądowy zapis ostatniej rozprawy, która odbyła się 12 września w Toronto. Publikujemy jego fragmenty.
Kanadyjska obrończyni życia nie jest pierwszą ani ostatnią, która trafiła za kraty za obronę nienarodzonych. Kim są jej naśladowcy? Kim byli poprzednicy?
– Nie jesteśmy od tego, żeby kogokolwiek osądzać, ale z wielką delikatnością i miłością przyprowadzać do Jezusa – mówi s. M. Beata Witerska. Tylko On może uzdrowić rany, jakie zostawia aborcja.
– Mąż zawiózł mnie na skrobankę. Tak się wtedy o tym mówiło. Uważałam, że dobrze robię – wspomina pani Janina. – Przestraszyłam się, że umrę, a miałam przecież dopiero 30 lat i dwójkę dzieci – mówi pani Bożena.
– Odebrałem telefon: „Księże, jest problem. Mamy za dużo osób” – wspomina swój pierwszy Marsz dla Życia ks. Kancelarczyk. O tym, jak poradził sobie z tym „problemem” i jak odpowiednio przygotować się do organizacji marszu, mówił w Bogatyni.
Rozmowa ze Stefanem Mitasem, odpowiedzialnym za Inicjatywę Missio, jednym z organizatorów Marszu dla Jezusa, dla Życia i Rodziny.
Jednym trudno zliczyć, ile dzieci udało im się już uratować przed aborcją dzięki 9-miesięcznej modlitwie. Inni podejmują ją po raz pierwszy. Bywa, że jeszcze niedawno stali po drugiej stronie barykady, dziś mówią: „Duchowa adopcja mnie zmieniła”.
Modlitwa może zmienić myślenie, a w Chorwacji nawet obowiązującą od ponad 30 lat ustawę.
Wiedzą, że życie może być piekłem, a żeby je zniszczyć, nie trzeba kogoś zabić – czy to nienarodzonego, czy obłożnie chorego. Klaudia i Ania – dziś w AOŻ – przyznają, że w swoim życiu, choć mają około 20 lat, doświadczyły prawdziwego mroku.