Miało być symbolem, a okazało się najgłośniejszym projektem Caritas Archidiecezji Krakowskiej. Wywołało ogromne zainteresowanie i trwające od 10 lat wizyty dziennikarzy. Siostry pracujące w Domu Samotnej Matki musiały nauczyć się wypowiadać dla prasy, radia i telewizji – nie tylko polskich. W całym kraju powstało ponad 50 takich miejsc.
Kiedy jeden z biskupów francuskich zabrał głos w obronie życia nienarodzonych, „spłonął” za to na stosie. Podniosły się też głosy w... Kościele, by go zdymisjonować, bo „działa na szkodę zdrowia kobiet”. Co się dzieje nad Sekwaną?
– Można wieszać krzyże na ścianach, nosić medaliki i dostosowywać się do współczesnego świata. Można całe życie odmawiać modlitwy, a swoje życie podporządkować wartościom, które tylko na tym świecie się liczą: władzy, majętności, popularności i wygodzie – zauważył ks. prof. Andrzej Szostek, odnosząc się do analizy życia współczesnych wspólnot chrześcijańskich.
Dawno nie czytałem tak żarliwych tekstów jak zbiór „SOS. Zabija się życie”. Daniel Ange z prorocką mocą pokazuje, że działalność pro life nie jest dodatkiem w życiu Kościoła, ale nierozerwalną częścią nowej ewangelizacji.
Jechali dookoła Polski przez prawie miesiąc. Pokonali ponad 2200 km. Po co? By przekonać niepewnych, że poczęte dzieci mają prawo się urodzić.
Płakały z poczuciem wyższości - nad tymi gorszymi. I zmiana. Płaczą nad sobą i pomagają. Bo wszystkie jesteśmy odpowiedzialne.
Fundacja Evangelium Vitae rozwija skrzydła. Dzięki zaangażowaniu w jej działalność coraz większej liczby osób jest możliwa realizacja wielu pomysłów wspierających mentalnie, materialnie i medycznie rodzinę.
Mylisz się i twój Bóg też się myli – usłyszała Mary Wagner z ust sędziego, skazującego ją na więzienie za to, że broniła prawa dzieci do życia. W Chinach? Nie, w oazie demokracji, Kanadzie.
We Francji można już wykorzystywać do różnych eksperymentów ludzkie embriony, czyli po prostu poczęte dzieci. To skandaliczne prawo wprowadzono w pośpiechu, po cichu i bez konsultacji społecznych.
Czy potrzeba dziś nowej „Humanae vitae”? To pytanie wydaje się aktualne w świecie, w którym coraz więcej państw uznaje gejowskie „małżeństwa”, a procedura in vitro staje się powszechna. Tymczasem można odnieść wrażenie, że ogłoszona 45 lat temu encyklika Pawła VI wciąż nie jest do końca właściwie zrozumiana.