Po co modlić się we wspólnocie? Ruszyłem pod Młodą Górę i Ochodzitą, by zobaczyć, jak Najwyższy rozbrajał twardych górali w Istebnej i Koniakowie, i zsyłał na Trójwieś „ogień Boży”.
Te słowa usłyszałam, kiedy kapłan stał przede mną z Najświętszym Sakramentem i błogosławił. Zaczęłam płakać, morze łez bezwiednie wylewało się ze mnie…
- Duże wrażenie robią na mnie pierwsze gminy chrześcijańskie, w których ludzie żyli jak w rodzinie i byli za siebie odpowiedzialni. Dziś tego brakuje - zauważa Mariusz Mleczak.
Włączają się nie tylko w dzieła w parafii. Służą podczas Wieczorów Chwały w kościele Chrystusa Odkupiciela Człowieka, prowadzą spotkania w areszcie śledczym, współtworzą wspólnotę odnowy w Bartągu, angażują się w prowadzenie rekolekcji ewangelizacyjnych w archidiecezji. Już od 20 lat.
- Jezus przychodzi do niewidomej dziewczynki, którą rodzina przyniosła w swoim sercu - podczas Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie padają słowa poznania. Tak objawia się Boża moc.
W Jego imię i z Jego mocą możemy dokonywać rzeczy niezwykłych. Wsłuchaj się, do czego Pan cię powołuje, a będą się działy cuda w twoim życiu – przekonywali goście II Forum Charyzmatycznego.
Niektórzy z nich mają za sobą trudną przeszłość – często bez Boga. Dziś najważniejszym celem w ich życiu jest uwielbianie Go i mówienie o Nim ludziom.
Panie, prosimy Cię, przyjdź teraz z mocą do naszych serc. Przyjdź z wyzwoleniem z grzechu. Przyjdź z uwolnieniem z nałogów. Przyjdź i odnów nasze życie.
- Jak wejdzie się w taką wspólnotę, to bez niej się usycha - twierdzą członkowie „Effathy”. Radomska wspólnota obchodzi w tym roku jubileusz 30-lecia.
W świadomości mieszkańców Jedlni Kościelnej „Zacisze” to nadal tylko dom weselny. Tymczasem poza weselami dzieją się tam wielkie rzeczy. A to dopiero początek.