Jubileusz Sióstr Boromeuszek Bóg się o Ciebie upomni
Foto: Henryk Przondziono

Jubileusz Sióstr Boromeuszek Bóg się o Ciebie upomni

Komentarzy: 3

Anna Burda-Szostek

publikacja 18.08.2009 13:57

- Aby odebrać dziecko z Okna Życia musimy uklęknąć – mówią siostry boromeuszki. –Dla nas ma to symboliczne znaczenie. Podkreśla szacunek i służbę na rzecz życia. W archidiecezji katowickiej służy dziś ponad 160 sióstr boromeuszek.

Siostra Ewelina z boromeuszkami stykała się niemal przez całe życie – na katechezie, podczas rekolekcji szkolnych, na spotkaniach Dzieci Maryi. Ale wcale nie myślała by pójść ich śladem. Najpierw w planach była dentystyka, potem architektura, później medycyna. - Ale to „prześladowanie” boromeuszek okazało się silniejsze – śmieje się.

Nie uciekaj!
Większość ludzi odnosi się do zakonnic z szacunkiem, spotykając na ulicy pozdrawia. Ale zdarzają się i takie sytuacje, gdy ktoś splunie im pod nogi, zawoła „pingwiny”. – To bardzo przykre – mówią siostry. – Ale na szczęście, to rzadkość. Bardzo często ludzie proszą zakonnice o modlitwę, duchowe wsparcie. Zdarza się, że przekazują im dosłownie swój „wdowi grosz”.

Od około 5 lat siostry zauważają spadek powołań. - To złożony problem – mówi siostra Ezechiela Ściskała. - Z pewnością wpływ na to mają i mniej liczne rodziny, i to, czym dziś świat mami młodych – pokusa łatwego życia, przyjemności. Młodzi boją się odpowiedzialności. Kiedy trzeba sobie powiedzieć: wybieram, niektórzy uciekają. Ale przed Bogiem nie da się uciec. On zawsze się o człowieka upomni.

Siostry o sobie

S. Ezechiela Ściskała: Każda z nas przychodzi do zakonu dla Chrystusa. Powołanie to dar, ogromna łaska, służba Bogu i ludziom. Dość długo walczyłam ze swoim powołaniem, odsuwałam je od siebie. Ale Bóg się o swoje upomni. Codziennie zadaję sobie pytanie: co robić, by być bliżej Chrystusa? Codziennie trzeba ufać Bogu i pamiętać, że to On nas wybiera, obdarowuje Sobą.

S. Agnieszka: Jestem pewna swojego powołania, bo codziennie na nowo odkrywam Bożą miłość. Chociaż swojego wyboru życiowego, tak naprawdę, człowiek może być pewny dopiero po śmierci. Wtedy będzie mógł powiedzieć: „Tak, Panie Jezu, udało się”. Decyzja o wstąpieniu do zakonu nie jest łatwa i każdego dnia na nowo powtarzam: „Panie Boże, tak, chcę. Chcę Ci służyć, bo to Ty mnie wybrałeś”.

S. Ewelina: Wybrałam Zgromadzenie sióstr boromeuszek, bo w swoim charyzmacie ma miłosierdzie i kontemplację. Boromeuszki „przewijały” się niemal w całym moim życiu. Widziałam m.in. ich posługę chorym. Powołanie nie przyszło od razu. Walczyłam z nim. Ale mi nie przeszło. Dziś wiem, że dobrze wybrałam. Jestem szczęśliwa.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..