Jak to jest służyć pielgrzymom jakubowym z Agnieszką Żelwetro, koordynatorką wolontariuszy w jedynym „polskim” schronisku na Camino de Santiago, rozmawia Jędrzej Rams.
To nie była zwyczajna przygoda. To było wyzwanie, którego podjąć się mogą tylko najodważniejsi.
O odkrywaniu miłosierdzia na pielgrzymce z „Dzienniczkiem” w ręku opowiada ks. Andrzej Majcherek, dyrektor Diecezjalnego Biura Podróży „św. Jacek”.
Wyszedł z mieszkania w Rybniku 20 czerwca i szedł przez 110 dni.
Po co iść pieszo 800 km albo 1000 km do Santiago de Compostela, zamiast pojechać samochodem albo polecieć samolotem? Bo tu chodzi o spotkanie… z samym sobą, drugim człowiekiem i jeszcze Kimś.
– Marzę o tym, żeby z Wadowic wychodzili pielgrzymi, którzy w drodze do Rzymu będą poznawać Nauczanie św. Jana Pawła II – mówi Piotr Zięba, pomysłodawca Drogi św. Jana Pawła II, czyli Via JP2.
Nagle czujesz, że musisz tam iść, że w tym strumieniu ludzi płynącym do Matki jest twoje miejsce. A pielgrzymi szlak to nie przelewki – tu ważą się ludzkie losy.
O „świętych” pielgrzymach i tęsknocie za „średniowiecznym” wędrowaniem z Edytą Pilską, astronomem, organistką i skrzypaczką, która w święto Matki Bożej Fatimskiej wyruszyła z Porto do Santiago de Compostela, rozmawia Łukasz Sianożęcki.
- Jestem fanem twórczości Tolkiena i w pewnym momencie poczułem, że jesteśmy jak ta Drużyna Pierścienia – wspomina diakon Cezary.
– W niedzielę idziemy ładnie ubrani na Mszę, i tyle. A tutaj można zobaczyć, że pomimo potu, brudu i może niedopasowanych ubrań Bóg cię kocha – mówi Ola Urbanowicz, która po raz pierwszy wyruszyła na pieszą pielgrzymkę. Z księżmi salezjanami maszerowała z Suwałk do Wilna.