Nie byli pierwsi, którzy poszli do Santiago de Compostela. Byli jednak pierwszą diecezjalną grupą, która - jest nadzieja - zapoczątkuje tarnowskie pielgrzymowanie do grobu św. Jakuba.
Żeby przylecieć do Polski, przez kilka lat sprzedawali własne rękodzieła, ciasta albo owoce wyhodowane w przydomowych ogródkach. Uzbierali pieniądze na bilety lotnicze i przez prawie dwa tygodnie poznawali miejsca związane z Janem Pawłem II.
Na Warmię przyjechał Marek Śledź – pielgrzym objeżdżający na rowerze wszystkie miejsca w Polsce, które odwiedził Jan Paweł II.
Samotnie wyruszył do Suwałk. W drodze towarzyszyła mu modlitwa o zdrowie dla chorej mamy. Adam Klimkiewicz, dwudziestolatek, w niespełna miesiąc pokonał 600 km.
Podczas tegorocznej pielgrzymki kobiet i dziewcząt do Piekar Śląskich abp Damian Zimoń dokonał poświęcenia kopii pierwotnego wizerunku Matki Boskiej Piekarskiej. Jej pięknem zachwycił się sam Jan Paweł II.
Było to w r. 1683 w Piekarach tych samych, w których my tyle uroczystości w roku odprawiamy.
– Zanim zostałem ministrantem, Widząc pielgrzymkę, mówiłem: „Idą oszołomy z czarnym na czele”. Aż w końcu sam poszedłem – śmieje się Dawid Błażków, który wkrótce złoży śluby wieczyste u salezjanów.
Warszawska Pielgrzymka Piesza prawdopodobnie nie jest najstarszą pielgrzymką w Polsce. Jednak tylko WPP szła nieprzerwanie przez 300 lat. Przez ten czas stała się pielgrzymką matką dla dziesiątek innych.
– Tak, moglibyśmy się chyba nazywać Pielgrzymowscy – śmieją się Pasymowscy: Ewa i jej dziesięcioro dzieci. Wspólnie przeszli chyba ze 150 Warszawskich Pielgrzymek Pieszych.
- Ta pielgrzymka zawsze miała charakter ogólnonarodowy i jest wpisana w całą burzliwą historię Polski – mówi o. Paweł Stępkowski.