Najtrudniejsze nie są kroki. Najtrudniejsze jest przełamanie w sobie oporów i zawstydzenia. Potem faktycznie nogi same niosą… do modlitwy.
W Boże Ciało jedźcie do Mysłowic. Przed rokiem na podobnym koncercie bawił się tam kilkunastotysięczny tłum. W radiu tych znakomitych kawałków raczej nie usłyszycie!
Pismo Święte, Katechizm, różaniec – podstawowy ekwipunek w drodze do Boga. Okazuje się, że wędka czy karabinek do paintballu też mogą się przydać.
Grzegorz Dobija był jak desperat: – Nie miałem „zaliczonej” Drogi Krzyżowej ani Gorzkich Żali do bierzmowania. Nie miałem wyjścia – musiałem pojechać, żeby to jakoś ratować. Ale to, co mnie tam spotkało... Rewolucja.
Aż 45 tysięcy ludzi usłyszało już w Krakowie: „zajmij się słowem Bożym, a wtedy ono zajmie się tobą. To nie ty czytasz Biblię, to Bóg czyta ją tobie”. Dlaczego na wiele sesji w Centrum Formacji Duchowej zabrakło już wolnych miejsc?
Pasjonująca wspinaczka na górski szczyt, tajemniczy zamek, gdzie w labiryncie komnat mieszka Król, rozkwitające ogrody, trzymająca w napięciu opowieść o wielkiej miłości – to nie baśnie, ale „kadry” z dzieł doktorów Kościoła. We Wrocławiu przybywa ludzi odkrywających skarby chrześcijańskiej duchowości.
Karnawał ma się ku końcowi, więc może warto pomyśleć o wysłaniu duszy z ciałem na krótki urlop?
Relacji z Bogiem nie można opierać jedynie na przeżyciach. Bez elementów racjonalności wiara może stać się emocjonalnym kaprysem lub chrześcijańską „magią”.
Na spotkania przychodzą młodzi i dorośli, a nawet seniorzy. Podejmują różne tematy, poznają życie świętych. Swoim pomysłem wyprzedzili działania podejmowane w tym roku liturgicznym.
– Nie obawiajmy się przeszkadzać Jezusowi naszą modlitwą – mówi o. Jose Maniparambil, biblista z Indii.