Dziś nie powinniśmy pytać, czy organizując nauki rekolekcyjne, wychodzić z budynków kościołów, a jedynie – jak daleko pójść.
SMS-y, e-maile, grafiki… Kapucyn z Lubartowa przekonuje, że mogą być świetnym sposobem na ewangelizację.
Duch wieje kędy chce. Nie wiadomo, skąd i dokąd podąża. Wiadomo, że ks. Peter Hocken zaraz tam będzie.
- Pan Bóg nie wybiera uzdolnionych, ale uzdalnia wybranych - tłumaczą ewangelizatorzy.
Zwłoki! Gdzie są zwłoki?! Proszę, żeby zwłoki się ułożyły! Wszyscy na miejsca! – zarządza pani Danuta i pokój zamienia się w scenę.
Jedna z nich działa w Lublinie, w Polsce jest ich 30, na świecie ponad 2000. Szkoły Ewangelizacji św. Andrzeja, założone przez José H. Prado Floresa, rosną jak grzyby po deszczu. Ich założyciel mówił w Lublinie, że czas odkryć żar, jaki mamy w sobie.
I Forum mówiło o uwielbieniu, II o dokonywaniu w Bogu czynów pełnych mocy. III o tym, że jest czas najwyższy głosić Ewangelię. Jak? Zakładając firmę, formując młodzież, nagrywając płytę.
Chodzi o wspólnotę, głoszenie kerygmatu oraz świadectwo. To było bardzo mocno zaakcentowane.
Żółta naszywka czasami uwiera. Bo łatwiej być anonimowym, niż całemu światu przypominać, że modlitwa ma moc.
– Jeśli będziemy kontynuowali takie przygotowania do Światowych Dni Młodzieży, „Kraków 2016” nie będzie dla nas wydarzeniem, ale kolejnym znakiem tego, że Jezus stał się ubogi, aby nas swym ubóstwem ubogacić – mówił bp Andrzej F. Dziuba